Nie wiem czy zdajesz sobie sprawą ile to Polska jako kraj oraz jej obywatele zyskali dzięki szerokiemu strumieniowi euro które to co roku do nas płyną wiec w PE potrzebna jest mam silna ekipa która o to zadba.
Mam nadziej że zrozumiałeś co tutaj napisałem :!: :!:
Widzisz Hard tak się składa że akurat mam bardzo dużo wspólnego z funduszami unijnymi.
Tak w poprzedniej perspektywie (mówię o Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka i Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Ślaskiego na lata 2007-2013) jak i obecnej.
I nie, nikt nam nic nie daje. Z tymi funduszami jest trochę podobnie jak z 500+, dla każdego kto choć w minimalnym stopniu posiada wiedzę z zakresu ekonomi to nie są dotację tylko kredyty które państwo tak naprawdę zaciąga. Unia natomiast w ramach spłaty tych kredytów żąda w coraz większym stopniu zrzekania się przez państwo kredytujące swojej autonomii. Zdradzę ci jeszcze jeden sekret, żeby Unia coś mogła dać to najpierw sama to musi otrzymać zgadnij od kogo. Tak samo zgadnij z czego są programy socjalne twojej ulubionej partii.
Patrz np. regulacje odnośnie wędzenia wędlin (debilniejszej ustawy nie czytałem) czy emisji spalin czy uprzywilejowana pozycja kapitału zagranicznego na polskim rynku (mówię o zwalnianiu z podatku sieci supermarketów).
Nie będę się nawet rozwodził na temat procesu przyznawania dotacji, instytucjach pośredniczących (PARP, NCBiR, BGK czy Urzędy Marszałkowskie w przypadku RPO) czy potem procesu realizacji projektów dofinansowanych (nienegocjowalne, źle skonstruowane umowy o dofinansowanie które zrzucają całą odpowiedzialność i ryzyko na beneficjenta, również takie spowodowane niekompetencją pracowników instytucji pośredniczących czy procedury zakupów towarów i usług dla przedsiębiorców opierające się na zasadzie konkurencyjności).
Unia ma wiele pozytywnych aspektów, jak wolność podróżowania, wspólna polityka odnośnie usług telekomunikacyjnych czy nawet te dotacje które mimo że otrzymywane na kredyt w jakimś tam stopniu stymulują gospodarkę oraz modernizację infrastruktury państwa.
Ale, dla mnie jako człowieka o poglądach faszystowskich jest to twór mocno dziwny, który w moim codziennym życiu mi nie pomaga a nawet mógłbym powiedzieć że przeszkadza bo jedyne co z niej mam to masa dodatkowej biurokracji i ciągły wzrost podatków i opłat które muszę dodatkowo ponosić. Nie mówiąc już o RODO, BDO i innych chujach mujach o których ktoś taki jak ty Hard nawet nie słyszał. Widzisz najebane banerów z liczbami ile to ta Unia nie dała i czego nie zrobiła a tak naprawdę nie rozumiesz co kryje się za tymi sumami.
Dlatego też uważam że jest dla mnie bez znaczenia która opcja polityczna zdobędzie większość w Brukseli bo dla mnie i tak nic się nie zmieni.
Ba! Podejrzewam że dla 95% Polaków nic się nie zmieni. Szopka z wyborami do europarlamentu to tania kiełbasa przedwyboracza którą rzuca się takim własnie jednostką jak ty Hard przed daniem głównym czyli wyborami do parlamentów krajowych.
Czy teraz zrozumiałeś?