Myślę, że jako największy jebak-teoretyk na forum powinienem posiadać własny kącik, w którym mógłbym moim uczniom wskazywać drogę ku oświeceniu i zajebistemu życiu sexualnemu jakie posiadam, zwykle w godzinach nocnych i zupełnie nie świadomie. Co prawda w swoim, na razie jeszcze krótkim życiu, zgromadziłem materiału na zaledwie dwa odcinki mojego małego warsztaciku na temat wyrywania lasek. Za pierwszym razem nie ma czym się chwalić poszedłem na łatwiznę i po prostu powiedziałem, że mam raka i się rozpłakałem:P Drugi przypadek natomiast, był sporym sukcesem i w tym odcinku się Nim zajmę:P
Dzień zaczął się dla Maqa dość zwyczajnie tj obudził Go smród przypalonego garnka jaki zostawił na gazie uprzedniej nocy, szykując sobie po pijaku jakąś strawę z zupełnie przypadkowych resztek jakie posiadał w lodówce...zwyczajne rzeczy jakie jadają kawalerowie - jakieś kawałki tuńczyka, jajka, trochę makaronu itp Generalnie papka z dużą ilością węglowodanów i białka, czyli wszystko czego rasowemu ogierowi żyjącemu na wolności do szczęścia trzeba. Próbując zapanować nad bałaganem przypomniał sobie, że zostało mu jeszcze z uprzedniej nocy kilka szklanek łychy na tzw klina, to zasygnalizowało mu iż dzień może należeć do bardziej udanych i musi być albo sobota albo niedziela:P
"Jak sobota, to można by coś poruchać" - pomyślał Maq, ale szybko zdał sobie sprawę, iż Jego alkoholizm oraz brak kultury i higieny uczyniły z Niego tzw bad boya po najlepszych chwilach, czyli po prostu obleśnego żula jakiego, wszystkie kobiety, które mają jakiś do siebie szacunek unikają i widując Go nerwowo łapią za gaz łzawiający, tudzież paralizator w torebce. "No nic od czego jest internet" - optymistycznie zabrzmiało to w Maqa głowie i rzucił się z energią na czaty dla samotnych. Po wybraniu nicka "Chirurg_Z_USA_25cm" zaczął kręcić bajerkę przypadkowym laską.
Szło nawet dobrze do momentu, gdy laski zaczynały żądać od Niego jakiś fot, tutaj również poległ...lata picia, palenia fajek i fizycznej pracy przy oleju do frytek uczyniły z Niego co prawda ociosany, jednak mało urodziwy egzemplarz płci męskiej. Zrezygnowany Maq jednak miał tak wielką chęć poruchać, że zaczął przeszukiwać internet w poszukiwaniu anonsów dla tzw "dam do towarzystwa". Tutaj już poszło mu dużo lepiej. Kiedy w końcu znalazł jedyną chętną nie owłosioną pannę gotową na przyjazd do dzielnicy nazwanej w jego mieście pieszczotliwie "lochami" nie wachał się zbyt długo.
Co mogę powiedzieć, co było dalej nie jest chyba tajemnicą...sex był krótki i Maq w godzine zmieścił się 3 razy z przerwami na łzy. Bonusem było, iż dziewczyna po tym upojnym wieczorze postanowiła nigdy już nie wracać do zawodu, więc przyjemne z pożytecznym. Moja rada moje dzieci, jeżeli macie jak zapłacić to zawsze plaćcie, ale zawsze po to:P
To by było na tyle, do zobaczenia w następnym odcinku, być może zajmę się opisem sytuacji kiedy udało mi się PRAWIE poruchać. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Trzymajcie się!!!