komin pisze: te z szolapa szukają frajera skłonnego przepłacić... inny model biznesowy po prostu...
co do biznesplanu to one wcale nie są takie drogie. tzn. nie wiem jak daysmile, która co mocno nietypowe gra w otwarte karty, ale te co się zajmują klasycznym showupowym cichodajstwem nie celują w jednorazowe kosmiczne kwoty (i podejrzewam, że mało kto jest chętny zapłacić więcej niż te powiedzmy 2.5k za ruchanie, a jak już jest, to raczej jakiejś instagramowej celebrytce na przykład) tylko w zwabienie w pułapkę niskiej ceny osobnika samotnego, sfrustrowanego seksualne, wypłacalnego i możliwie jak najgłupszego, a potem wytresowanie go seksem i mniej lub bardziej wyrafinowanymi manipulacjami żeby wracał. z takich wytresowanych osobników można potem przy odrobinie wprawy czerpać różnorakie benefity, nie tylko gotówkowe. a jak jest ich kilku (zawsze jest kilku plus kilkunastu w odwodzie) to korzyści się sumują. jeden kupi to, drugi tamto, trzeci wezmie na obiad, czwarty na kolacje, piąty wynajmie mieszkanie za pół ceny, szósty pomoże coś załatwić, z siódmym się pojedzie na wakacje itd. a stricte pieniążki? nawet biorąc skromne 1k za wieczór (-czemu tak mało? -ja jestem normalną dziewczyną
po prostu mam teraz bardzo ciężką sytuację
nigdy nie zajmowałam się tym zawodowo
nawet nie wiem jakie są stawki hihi
), przy 3 wieczorach tygodniowo - a może być równie dobrze 7 jeżeli znajdą się zainteresowani, jak się nie chodzi do szkoły i nie chodzi do pracy, to ma się dużo czasu - zbiera się 12k nieopodatkowanych i nieoskładkowanych błyszczących złotówek miesięcznie. dochodzi do tego jeszcze co najmniej kilka-kilkanaście tysięcy z showupa i tak się żyje w tej Polsce (komfortowo). a jak dobry Bóg ześle jakiegoś poważniej zakochanego i przy tym majętnego połgłówka to już w ogóle Eldorado
strawberry field