Kiedyś wyszło na jaw, że Paula ściemniała, że była w ciąży i poroniła(jakaś taka historia) żeby spajk objął ją opieką(lub jakoś tak)- szczegółów nie pamiętam. Niezmiennie w moich oczach, ścierwem największym jest osoba która wykorzystuje historię z dzieckiem(którego nigdy nie było), żeby odnieść jakieś korzyści.
Z drugiej strony mamy spajka. Gość może rok temu, w złości na Paulę powiedział, że ma nadzieję, że rosjanie zagarną nasz kraj… Ruszyło to moją patriotyczną stroną i choć mu współczuję wyrzucenia w bagno 400tys.(300-400? Nie wiem już ile tego było), to jest mi też trochę przykro, że ta łajza straciła tylko tyle. Naturalnie osoba która pisze coś takiego także jest dla mnie nikim.
Tak więc „szanuję” Paulę i spajka tak samo. I można by śmiało powiedzieć, że kamieniami bym rzucał aż mi ręka odpadnie.
Oboje zasługują na to co najgorsze i mam nadzieję, że karma, w którą Paula wierzy, kiedyś was skurwysyny dopadnie!
(sorry- trochę się uruchomiłem wspominając)
Myślę, że jestem bezstronny. Nie mam w tym
NIESTETY żadnego interesu, żeby się postawić po którejś ze stron.
Będąc na miejscu Pauli, doiłbym spajka o wiele dłużej i na wiele więcej. Tylko dlatego, że sam by chciał mi sypać kasę- naturalnie ściemniał bym jak z nut! Każdą historię bym pielęgnował, popierał faktami które może sam odkryć itd.
Relacja KLIENT- TRANSMITUJĄCA. Wszystko byłoby w porządku, bo od tego SU jest- żeby zgarniać kasę od frajerów, którzy
„sami chcą dawać”. JEDNAK! Ich sytuacja była całkowicie inna. Spotykali się. Mówienie teraz, że spajk jest frajerem przez to, że dawał dziewczynie z Internetu kasę i liczył na coś więcej, nie jest już tak dobrym argumentem jego 100% winy. Widywali się, powstała nowa relacja, oparta bardziej na przyjaźni. Co innego wyruchać obcego gościa z int. na kasę, a co innego przyjaciela. Tego się nie robi. Jednak nie od dziś wiadomo, że Paula się wyzbyła szacunku i godności dla samej siebie i w razie potrzeby sprzeda każdego „przyjaciela” dla żetona(mam tu na myśli obgadywanie i mieszanie z błotem wszystkich ze wszystkimi). Czy takiej osobie można ufać? Spajk spróbował…
beznadzieja pisze:Spikel ma cos z deklem zdrowo, że nie potrafi tej farsy zakończyć jak na faceta przystalo, ale do niego żadne argumenty nie trafiają, Paula odstawia troche pojebaną akcję, bo wie że jebnięty, a dalej go kosi.
Hahahaha "troche pojebaną akcję"
Beznadzieja. Daj 400tys złotych na jakąś fundacje charytatywną, np. na chore dziecko, które dzięki tym pieniądzom będzie mogło żyć normalnie.
Gdy sprawa się wyda, że żadnego chorego dziecka nigdy w tej fundacji nie było, to…
…zapomnij o zaistniałej sytuacji, uśmiechnij się, nie rozpamiętuj, bo to przecież farsa. Zresztą nikt ci pistoletu do skroni nie przystawił, prawda?- sama dawałaś! Tak wygląda twoja rada dla spajka. Jeżeli ty byś się jej posłuchała, to myślę, że to z twoim deklem jest coś nie tak.
Ja jestem bardzo pamiętliwy i samemu papieżowi bym nie odpuścił, jakby mnie wyhuśtał na kilkaset tysięcy. Może to zły przykład(czyt. zbyt dobry). Jakby ktoś chciał mną manipulować, znając już moje dobre serce(dla wąskiego grona zaufanych mi ludzi), to w zależności od stopnia mojego zaangażowania w taką relację, dla samej zasady bym się równie mocno angażował w uprzykrzaniu życia takiej łajzie.
W przypadku tej parki. Najlepiej jakby każde poszło w swoją stronę. Spajk kasy nie odzyska, tak samo jak Paula godności i równowagi psychicznej.
Paula to też smutny przypadek człowieka, jak to komin pisał. Życie od maleńkości ją ukształtowało w taki sposób, że hierarchia wartości została zaburzona. Nie wiem czemu spajk jest zazdrosny o lexa. Tzn. rozumiem, że ch.jowo wyszło, że kasa którą jej dawał, poszła też na sponsorowanie przez nią jej alfonsa. Może to ta karma i dla Pauli? Jaki normalny facet wysyła swoją kobietę, której mówi, że ją kocha, do innego, na spotkania sponsorowane z klientami z SU? Chore, ale im to odpowiada, więc życzę powodzenia
, ale dla dobra ludzkości- nie rozmnażajcie się.
Natomiast kasy na nią bym żałował, ale takiej kobiety absolutnie nie.
Hardziu chce być ważny w wątku Pauli, który paradoksalnie zawsze go odtrącał, mimo jego prób nawiązania dobrych kontaktów z kimkolwiek. Budowanie ciekawości w stylu, że niby coś wie, ale przez wrodzoną skromność i takt z nikim się tą wiedzą publicznie nie podzieli, ma skłonić forumowiczów do proszenia o rozszerzenie swojej wypowiedzi. Wreszcie ktoś by go o coś prosił. Jak żałosnym trzeba być, żeby żyć dla takich chwil?