Cichy Bob , w okolicach 2001 roku miałem Internet radiowy (współdzielony na 4 osoby) na łączu z Telekomunikacji Kolejowej (1 Mb/s). Działało to dość kiepsko, poszliśmy z kumplami w rozwiązanie z Tepsy. Nie pamiętam jak się to nazywało (chyba coś opartego o ISDN, bo na pewno było na łączu cyfrowym), ale mieliśmy bodajże 2Mb/s (oczywiście dzielony na 4 osoby). Zaletą był gwarantowany transfer. Wadą - chodzący non stop w mnie w mieszkaniu serwer i konieczność zbudowania samemu sieci lokalnej (było już po kablu). Jeśli chodzi o kamerki to na pewno ok. 2001 roku była taka strona. Przeznaczona dla Polaków, to nie był streaming za granicę. Na stronie były zdjęcia modelek i kalendarz kiedy będą (dzień tygodnia i godziny). Z tego co pamiętam wykupywało się czas dostępu przez SMS-a, interakcja z modelką chyba tylko przez czat (nie jestem pewien). Na pewno nie było możliwości tipowania. Jakość obrazu i dźwięku w porównaniu z dzisiejszymi czasami kiepska delikatnie mówiąc. Działało to w ten sposób, że dziewczyny przychodziły do pracy w siedzibie firmy, wchodziły do pokoju i się rozbierały (albo i nie jak któraś miała focha :D) W jakiejś gazecie był nawet wywiad z szefostwem firmy i dwoma modelkami :D Widzów było maksymalnie kilkunastu na każdej transmisji. Kiedy zdechło nie pamiętam, ale firma chyba na tym sporo zarobiła, coś kojarzę, że mieli też tłocznię płyt CD z muzyką disco-polo (ale głowy za to nie daję). W 2004 roku na pewno działała już Czateria (Interii) gdzie był pokój sex-kamerki. Oczywiście nie były to seks kamerki jak SU, ale co niektóre "gwiazdy" miały liczną widownię.
Na koniec - moja wiedzy wynika z "oglądactwa". Pisałem w tamtym czasie pracę na temat ludzkich zachowań w Internecie m.in o seksie przez Internet :D Potem długo się tematem nie interesowałem, teraz zaglądam na SU czysto amatorsko.
P.S. Wygrzebałem taki artykuł z 2004 roku https://www.wprost.pl/tygodnik/58222/Rozowe-zaglebie.html