Sytuacja od dawna jest zła, tylko rząd pudrował trupa.
Wiadomo było że otwarcie szkół spowoduje szybkie rozprzestrzenianie się wirusa, było to już widać po pierwszym tyg szkoły gdzie były pierwsze zakażenia i zamknięcia klas.
To jest statystyka we wrześniu ile osób ze szkoły skierowano na kwarantanne (nauczyciele, uczniowie)
Większość dzieci widzi się z rodzicami, oni gdzieś pracują itp, i tak się wirus roznosi, bo w pracy czy w domu maseczek się nie nosi.
Co do liczby chorych która się zwiększa. Oczywiście wirus jest, tylko był już dawno w dużo większym stopniu niż to było podawane (ale wiadomo, wybory były, potem dotacja dla TVP, ustawy do przepchnięcia)
Z danych ministerstwa zdrowia
10 sierpnia testów było zrobionych 2 237 561
12 października było ich już 3 693 129
to jest ponad 65% więcej, a że testy robi się w grupach ryzyka wśród osób które są chore, to logiczne że wyniki będą coraz wyższe.
Niestety nawet pandemia jest u nas elementem walki politycznej o władze. Najgorsze jest to że narzędziami do tej wali są ludzie.