Seks w przyjacielskim związku? Nie musi oznaczać końca przyjaźni
Jeśli jesteśmy z kimś blisko, pozwalamy sobie na poufałe gesty. Uścisk, przytulenie, dotyk mogą nabrać nagle erotycznego zabarwienia, nawet wbrew naszym początkowym intencjom. Ulegamy popędom, bo jesteśmy tylko i aż ludźmi. Jedna, pozornie niewinna, sytuacja może uruchomić lawinę, sprawić, że nagle zaczynamy postrzegać przyjaciela inaczej - mówi Michał Pozdał, psychoterapeuta i seksuolog, w rozmowie z Hanną Rydlewską*.
Czy każda przyjaźń jest podszyta erotyzmem?
- Nie, nie zgodzę się z tym. Wchodzimy w różne relacje - niektóre osoby, z którymi jesteśmy blisko, nas podniecają, a inne nie. Ma to związek z naszą orientacją psychoseksualną, ale i z mnóstwem innych czynników. Podtekst erotyczny w przyjacielskich kontaktach może zaistnieć, jednak to nie jest reguła.
Kierują nami dwa podstawowe popędy: seksualny i agresywny. Dzięki pierwszemu rodzimy się, a drugi jest odpowiedzialny za nasze przetrwanie. Przyjaźń to szczególna relacja, w której dwie osoby pozostają ze sobą blisko, jednak nie próbują się ani pozabijać, ani uprawiać ze sobą seksu. Oczywiście to dwa skrajne rozwiązania naszych popędów, a że człowiek nie zawsze potrafi się hamować, to kłótnie z przyjacielem mogą przybrać rozmiary apokalipsy i może się zdarzyć, że przyjaciele wylądują w łóżku.
Kierują nami dwa podstawowe popędy: seksualny i agresywny. Dzięki pierwszemu rodzimy się, a drugi jest odpowiedzialny za nasze przetrwanie. Przyjaźń to szczególna relacja, w której dwie osoby pozostają ze sobą blisko, jednak nie próbują się ani pozabijać, ani uprawiać ze sobą seksu. Oczywiście to dwa skrajne rozwiązania naszych popędów, a że człowiek nie zawsze potrafi się hamować, to kłótnie z przyjacielem mogą przybrać rozmiary apokalipsy i może się zdarzyć, że przyjaciele wylądują w łóżku.
A czy początek przyjaźni nie przypomina czasem stanu zakochania? Poznajemy kogoś i momentalnie czujemy, że on czy ona może stać się nam bliski. Mniej lub bardziej świadomie zacieśniamy tę relację. Pojawia się gwałtowna fascynacja, nierzadko wręcz euforia, która pobudza ciało i wyobraźnię.
- Przyjaźń i miłość mają wiele wspólnych elementów. Jeśli odwołamy się do trochę już oklepanej trójczynnikowej koncepcji miłości Sternberga, w myśl której miłosne uczucie jest kombinacją intymności, zaangażowania i namiętności, to po wykluczeniu tego ostatniego czynnika wychodzi nam solidny fundament przyjaźni. (...)
Wstęp do przyjaźni można oczywiście pomylić z zakochaniem. To wzajemna fascynacja, wiara w to, że druga osoba jakoś odmieni nasze życie, że ma nam do zaoferowania coś, czego my sami nie mamy. Wierzę w teorię wypartej jaźni, która mówi o tym, że wiążemy się z tymi osobami, które mają aspekty osobowości dla nas niedostępne lub przez nas wyparte.
Czytaj dalej: http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,21229164,seks-w-przyjacielskim-zwiazku-nie-musi-oznaczac-konca-przyjazni.html