Witam wszystkich
Kilka lat temu przeżyłem sporą traumę, gdzie okazało się, że pewna dziewczyna, z którą zaczynałem kręcić, nie dość,że miała chłopaka i ukrywała to, to jeszcze występowała regularnie na serwisie showup. Kolega, który jest obeznany z tymi sprawami, a który ją widział i tak gdy ze sobą rozmawialiśmy u niego na skypie gdy byłem poza domem (uczyłem się w innym mieście i nocowałem u niego), powiadomił mnie o wszystkim, że ona tam jest, widać twarz i w ogóle. Miał rację. Dośćmocno to przeżyłem, że miała drugie życie poza mną, a ja żyłem w fałszu i jej zakłamaniu, mi mówiła co innego, a w necie robiła co innego.
Do sedna problemu.
Przez dłuższy czas przyjaźnię się ze wspaniałą dziewczyną. Obydwoje jesteśmy tuż przed 30tką. Rozmawiamy ze sobą często, ale c racji tego, że dzieli nas spora odległość, to komunikujemy się przez telefon/e maile itp. Znamy się realnie, na co dzień nie ma jednak możliwości częstego spotykania się. Wracając do tematu, z racji tego, że dużą wagę przywiązuję do jej głosu rozmówcy, znam jej głos bardzo dobrze, śliczny, delikatny, jaku o wiele młodszej osoby. Ponadto, że się tak wyrażę: znam jej ciało, kilka razy nas poniosło pożądanie i trochę więcej o sobie i szczegółach swoich ciał wiemy niż chyba chcieliśmy.
Jako, że ta nieufność do podwójnego życia kogoś, kto był mi bliski i zranił tkwi tam w zakamarku pamięci wczoraj postanowiłem wejsć na ten showup i zobaczyć, nie wiem może w naiwny sposób upewnić się, że z tą znajomością wszystko będzie ok i nie mam do czynienie z dwoma twarzami...Nie ukrywam, że obydwoje ciagnie do siebie jakis magnetyzm, real i wirtual.
Na avatarze znalazłem szczegół wyglądu, który był niepokojąco podobny do jej. Zacząłem oglądać. Wzrost i waga w profilu zgadzały się, wiek zbliżony i imię zafałszowane chyba było. Tym co mnie zszokowało to głos. To był jej głos. Ten delikatny głos, który jeszcze niedawno słyszałem. Wymówiła tylko kilka słów, ale ton i barwa łudząco podobne. Ciało, gabaryty, karnacja tak samo. Gdy mi mówiła, że robi co innego, ta osoba przesiadywała i robiła privy w ciągu dnia dla ludzi. Gdy zaczęliśmy rozmawiać, zniknęła s showup. Gdy sie pozegnalismy, wróciła na transmisję i dalej ta osoba robiła privy, świntuszyła jej głosem... Byłem zdruzgotany. Już mówię czemu. Jakbyście się czuli, gdyby być może ktoś bliski, najbliższy poza rodziną robił pokazy jakiejś wspólnej masturbacji i analu za kase w internecie, gdy 500 osób patrzy na waszą drogą osóbkę Wiem, że bycie na showup nie jest powodem do chwalenia się. To, że znalazłem kogoś łudząco podobnego może o niczym nie świadczyć. Moja pierwsza myśl, to rozwiać swoje wątpliwości i się uspokoić. Zakupiłem sporo żetonów, lecz nie staćmnie niestety na transmisję z twarzą...wiele tysięcy żetonów. Ale na takie głosem i moją kamerą mam, na kilka. Tylko i wyłącznie żeby się upewnić.
Doradźcie, czy w ogóle próbować z tą osobą tam porozmawiać? Pokazać się jej, zacząć temat, jesli głos będzie ten sam? Że to ja i hej (tu jej imie np.) Czy żyć w niepewnosci?
http://www.netkobiety.pl/t89517.html
Ja bym spróbował poruszyć ten temat, gdyż milczenie i tajemnice do niczego dobrego nie prowadzą, a Wy?