Plus rozpaczliwa pogoń za utraconą młodością i urodą, której zresztą chyba nigdy nie miała.
Nie wyobrażam sobie zobaczyć toksynę bez doczepionych kudłów, sztucznych rzęs, solarki i tony makijażu. Jakbym miał mieć takie coś za żonę z jej charakterkiem w dodatku, to musiałbym być kompletnie chory na umyśle.
I jeszcze świadomość, że jej pizdę widziały za 30 złotych dziesiątki facetów...
Jakąż patologią musi być gość, który związałby się z taką kaszaną.