Po meczu z Rosją aż tak dużej porażki się nie spodziewałem, choć z drugiej strony wiadomo było, że z brązowymi medalistami ME nie może być łatwo. Widziałem jedynie skrót meczu z Rosją, uważam, że nasi mieli więcej dobrych akcji i mogli to wygrać, więc po cichu liczyłem na miłą niespodziankę z Kazachami. A tu lipa. Teraz trzeba mieć tylko nadzieję, że jutro Kazachowie wysoko wygrają z Rosją i załapiemy się na awans z drugiego.