Pandi pisze:_Kurier_ pisze:Pandi pisze:_Kurier_ pisze:Ona to akurat ledwo czyta(robi to na głos i można ocenić) ... a co tu mówić o innych rzeczach.
Nooo swietny wyznacznik inteligencji... brawo dla Ciebie!
Chyba najlepszy , bo skoro w "zerówce", a potem w pierwszej klasie szkoły podstawowej nie ogarnęła szybkiego, sprawnego i płynnego czytania, to trudno mi ją podejrzewać o lekturę filozofii .
No to musze przyznac, ze sam mam czesto problem z czytaniem czatu publicznego na SU. Domyslam sie, ze Ty masz sie za osobe inteligetna, wiec pewnie nie raz zauwazyles, ze na czacie cos takiego jak skladnia, interpunkcja czy tez ortografia to pojecia dla wielu osob obce. Wnioskuje, ze dla Ciebie osoba inteligentna to taka, co ma przeczytane stosy ksiazek i papiery ukonczenia szkol wyzszych. Dla mnie nie. Ja sam potrafie czytac dosc szybko i plynnie, potrafie rowniez odpowiednio zlozyc zdanie, a jednak nie mam sie za osobe jakos specjalnie inteligentna. Zreszta wyrobienie sobie teraz zwyklego mgr przed nazwyskiem to jak kiedys ukonczenie zawodowki. Kazdy w zyciu ma inny start i swoja inteligencje wykorzysta na rozne sposoby. Jeden w szkole, jeden w biznesie, a ktos inny "na ulicy". Inteligencja to pojecie zlozone, wiec zanim kogos w ten sposob ocenimy, to jednak wypadaloby sie nad tym glebiej zastanowicInteligencja (od łac. intelligentia - zdolność pojmowania, rozum) – zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. Zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w różnych sytuacjach. Cecha umysłu warunkująca sprawność czynności poznawczych, takich jak myślenie, reagowanie, rozwiązywanie problemów.
Nie chodzi o to, czy ktoś ma się za osobę inteligentną, bo o tym mówią fakty(typu: ukończone szkoły ,tytuły naukowe, praca, itd.). Czytać płynnie i szybko, to potrafię chyba od 5 roku życia(w moim domu uczono dzieci tej umiejętności. Miałem normalne lekcje jak w szkole, zanim w ogóle tam wylądowałem). I masz rację, czytanie to żadna umiejętność, bo każdy powinien to ogarnąć w młodym wieku. To jest w ogóle podstawa do czegoś więcej i wiadomo to od kilkuset lat(społeczeństwo dzieliło się na inteligentnych - czytających i bałwanów, którzy nie potrafili czytać i pisać, a co gorsze nie chcieli zapoznać się z tym tematem). Twoich poglądów o mgr nie chcę mi się komentować, bo to raczej typowe dla osób bez wykształcenia(kupił, oszukał, to nic nie znaczy, itd.). Przynajmniej w rozmowach z takimi osobami zwykle takie słowa wybrzmiewają. A co do naszej Pani, ja oceniłem tylko jej umiejętność czytania... Raczej nie ma zbyt wymagającej pracy, poza pokazywaniem cipki za kasę . Wnioskuję też z jej wypowiedzi.