W bydgoskim tramwaju wodnym "Słonecznik" mówią, że transmisja panienki Stelli, przypominała dramaturgia najlepsze odcinki "klanu", w których Jerzy Chojnicki, już, już ma zdradzić swoją zonę dorotę z domu Lubicz, ale w ostatniej chwili sie wycofuje i wraca na łono rodziny... i taka było i tym razem... dostawca.. już, już ma zająć się panienka Stella, ale w ostatniej chwili, tuz po sprzedaniu chyba 300 biletów, wiekszość chyba w promce rzuconych na trans.. za 100 zet...otóż jednak Stella jak jerzy Chojnicki zestresowana wycofuje się a jedyną kiełbachę widzowie mogli zobaczyć w pizzy
Panience Stelli było ofkors bardzo smutno
No cóż...
ale, ale
W tymże tramwaju "Słonecznik" mówią, że Związki Zawodowe Stulejarzy ruszyły z poradami prawnymi..darmowymi... że można zgłaszać rzucone w promocji na trans żetony, bo nie nastapiła realizacja celu... panienka Stella bana nie dostanie, ale hajs powinna zwrócic... tzn zabiorą jej...
ważna jest szybkość reakcji... trzeba robic to teraz
To tyle
Czuj, czuj.. czuwaj