Miałem już odpuścić. Ale widzę że panienka znów lata wysoko.
Parę miesięcy temu się skusiłem na tego onlyfansa. Bo promocja minus pięćset procent, snapek gratis, dysk Google i mycie samochodu też. Teraz już wiem że ta promocja jest wieczna, jak nowe lampy w solarium na rogu.
Co tam zobaczyłem, to już się nie odzobaczy. Ale po kolei.
Te dzikie historie tutaj o tym jak to kot z nią siedzi na transmisjach, to niestety nie koniec, bo na onlyfans to samo. Nie ma nic seksowniejszego, niż locha rozwalona w wyciągniętej bluzce i kapcioszkach, której kot skacze na cipe. Tak moi państwo, ona dosłownie wrzuca filmy gdzie ten kot się próbuje bawić dildosem wespół z nią samą. Czasem też kotka pogłaska podczas bolcowania się, jeśli akurat kotek się nawinie. Kutas się do dupy chowa.
Materiały bez kota też niczego nie urywają... I nie chodzi o to, że każdemu się podoba coś innego. Po prostu panienka wrzuca chyba wszystko co jej kamera zarejestruje. 40 sekund pustego kadru na którym widać tylko kawałek pokoju. Wyciąganie sobie bielizny z rowa. Dirty talk kompletnie improwizowany i bez sensu. Filmy na których nic nie widać. Głos chłopaka w tle jak coś do niej gada, chłop coś pierdoli o kolokwium, o jakichś kodeksach... A ta wywala cyce... Albo wspaniały odcinek Gotowania z Meowka, w którym rzeczona gwiazda z gołą dupą kładzie na patelnię zamrożona lasagne z biedronki... Madzia gessler ma konkurencję...
Brzydka nie jest, nie powiem, inaczej bym nie kupił. Ale niektóre zdjęcia, miny, pozy, mogą przyprawić o impotencję. Rusza się i gada tak, że mam wrażenie jakbym wszedł do podstawówki z oddziałami specjalnymi i próbował molestować jakieś upośledzone dziecko. Chyba że kogoś to kręci.
Ostrzegam lojalnie - chyba że któryś z panów ma na zbyciu dwa dolary (cena promocyjna, dostępna tylko przez 95% czasu) i chciałby zobaczyć na własne oczy ten trainwreck. Ale za uschnięte chuje nie odpowiadam.
Nikt od tych loszek nie wymaga postprodukcji na poziomie nowych avengersów, ale tak złego profilu jeszcze nie widziałem. Są mniej i bardziej amatorskie produkcje, oczywiście. Czasem te amatorskie kręcą bardziej, niż te spod igły. Ale są granice, i ta pani zdecydowanie pod tą poprzeczką kopie rowy. A potem sobie wyciera gębę naturalnością - no jak ktoś naturalnie nie ma seksapilu ani gracji, to może jednak ta naturalność nie jest taka na plus.