i przekazali swoje poparcie któremuś z umiarkowanych, katolickich kandydatów (Hołownia, KK, Bosak) to kandydat ten zmiótłby Dudę z planszy,
Hmm, taka drobna uwaga, ale ty wiesz, że polityka tak nie działa, że jeśli polityk którego teoretycznie popierasz przekaże swoje poparcie komuś, to z automatu wszyscy wyborcy pójdą jak barany za swoim pasterzem?
Trzasku, to taki centrowy neoliberał. Taki kandydat dla bananów. Taka typowa warszawka. Z jednej strony nie jakiś tęczowy lewak, ale pozuje z tęczami bo wypada w tym środowisku. Gospodarczo to miękkie centrum, tak samo jak poprzednie rządy PO, dużo pustych frazesów ale brak realizacji haseł i dużo akcji pod publiczkę. Hołownia to jakiś taki śliski temat, gość bez określonych poglądów, medialnie ładnie poprowadzony, ale zero konkretów, taka właśnie ciepła nijaka woda dla kobananaów (konserwatywnych bananów), którzy z jednej strony mają przyjaciół gejów więc nie boją się ich, a z drugiej nie są krypto więc nie dryga im mały na widok facetów trzymających się za ręce, więc lgbt jest im obojętne. Kamysz to kandydat PSLowy, porażka wizerunkowa, gość w podobnym stylu co Hołownia ale dla ludzi z mniejszych miejscowości, którzy są konserwami, ale nie lubią bananów. No i bosak, ultrakatolicki prawie 40 latek, którego wypowiedzi z ostatnich paru lat pokazują że koło konia nie powinien chodzić, bo koń poczuje ile Krzyś ma siana w głowie, to go pożre. Ultrakatolicki, ultrasocjalistyczny kandydat który dostał tak wysoki wynik, dzięki PRowi który przedstawiał go zupełnie przeciwnie do tego co głosił i prezentował przez lata.
Więc teraz wyjaśnij jak np taki wyborca Trzaska czy Hołowni miałby zagłosować na bosaka, albo na odwrót? Z tego zestawienia, jak i właściwie spośród wszystkich kandydatów, bosak jest najbardziej socjalistyczny (nawet bardziej od Dudy). Albo w drugą stronę, jak wyborcy takiego Krzysia mogliby zagłosować na TVNowską gwiazdę Hołownię.